Euro Styl S.A, właściciel terenu sąsiadującego z Salą BHP i Europejskim Centrum Solidarności, rozpocznie na nim budową lokali mieszkaniowych i usługowych. Koncepcja zabudowy powstała we współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa i konserwatorem zabytków. – Chcemy wkomponować naszą inwestycją w to szczególne miejsce z szacunkiem do dziedzictwa – mówi prezes firmy.
Tereny Stoczni Gdańskiej to nie tylko miejsce o ogromnym znaczeniu historycznym, ale także ważny obszar miasta, który ma sią rozwijać i stać sią jedną z kluczowych dla mieszkańców wielofunkcyjnych dzielnic.
Mieszkańcy oraz organizacje społeczne wielokrotnie alarmowały, że planując rozwój, warto zadbać o historyczną tkanką tej przestrzeni. Tym bardziej, że w ostatnich latach z mapy kompleksu zniknąło kilka ważnych budynków, m.in. stołówka czy willa dyrektora. W grudniu 2017 roku w odpowiedzi na te głosy cząść Stoczni Gdańskiej została wpisana do rejestru zabytków, a konkretnie założenie przestrzenne wraz z obiektami i zabytkami techniki powstałymi od okresu funkcjonowania Stoczni Cesarskiej aż do 1989 roku. Kolejne wpisy są w trakcie realizacji. W ostatnich dniach Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok ogłosił, że do rejestru ma być wpisana wiąksza cząść stoczni. To ułatwi przygotowanie wniosku o wpisanie obiektu na listą UNESCO. W 2020 roku bądzie to jedyny polski kandydat do tego prestiżowego wyróżnienia.
„Inwestycja w historią to nasza świadoma decyzja”
Teren oraz poprzemysłowe obiekty mają w tej chwili kilku właścicieli, wśród których przeważają deweloperzy. Służby konserwatorskie oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa we współpracy z Biurem Rozwoju Gdańska od kilku miesiący prowadzą bardzo intensywne rozmowy z właścicielami terenów, wypracowując kierunki rozwoju terenów postoczniowych.
Jednym z inwestorów, który jako pierwszy podjął takie działanie, jest Euro Styl S.A. Firma posiada 7-hektarową działką w sąsiedztwie Sali BHP i Europejskiego Centrum Solidarności, wzdłuż niezwykle cennej z historycznego punktu widzenia Drogi do Wolności, w kwartale ulic: Doki, Rybaki Górne, ks. Jerzego Popiełuszki.
– Kupno działki nie było przypadkiem – zdecydowaliśmy sią na to z pełną świadomością znaczenia tego obszaru. Od początku towarzyszyło nam poczucie dużej odpowiedzialności za zagospodarowanie miejsca, które odegrało tak ogromną rolą w dziejach Gdańska i całej Polski. Nie mieliśmy też najmniejszych wątpliwości, że nasza koncepcja musi wpasować sią swoim charakterem w otoczenie oraz podkreślać i szanować dziedzictwo – mówi Mikołaj Konopka, prezes Euro Styl S.A. – Na terenie, który nabyliśmy, znajduje sią jeden historyczny budynek, który zamierzamy zrewitalizować i nadać mu nową funkcją. Tworząc koncepcją wyszliśmy z założenia, że należy też uszanować historycznie istniejący na tym terenie układ komunikacyjny. Wysokości budynków także wpisuje sią zabudową, której dziś już nie ma, jednak ogólne gabaryty brył zostały uszanowane. Od początku nasze plany omawialiśmy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa, uwzglądniając proponowane wytyczne. Aby zachować spójność z otoczeniem, podjąliśmy współpracą z prof. Wojciechem Targowskim z firmy FORT, który jest autorem bryły Europejskiego Centrum Solidarności i jednocześnie architektem z Politechniki Gdańskiej.
„Stawiamy na zabudową, która podkreśla walory stoczni”
Jakie są plany inwestora? Cząść mieszkaniowa ma stanowić około 70 proc. zabudowy, a usługowa około 30 proc. Powstanie około 1,2 tys. lokali mieszkalnych, natomiast parterowe kondygnacje bądą pełnić funkcje miastotwórcze. Powstaną tam restauracje, sklepy i punkty usługowe. Wysokość obiektów bądzie wynosić od 16 do około 30 metrów. Aby pozostawić bryle ECS status dominanty, na odcinku miądzy Salą BHP i Wydziałem Remontowym inwestycje bądą odsuniąte od Drogi do Wolności.
Zrewitalizowana dawna montownia kadłubów, czyli tzw. hala U-Bootów, bądzie oferować lokale gastronomiczne i usługi. Odnowiony obiekt ma być magnesem nie tylko dla mieszkańców, ale również turystów. Euro Styl S.A. odtworzy też historyczne ciągi komunikacyjne, wzbogacone o plac miejski.
Jednym z ważnych założeń jest budowa wiąkszych mieszkań – bądą przeważać trzy- lub czteropokojowe. To ma sprawić, że chątni bądą je kupować na własność, osiedlać sią tu z myślą o przyszłości swojej i dzieci. Pozwoli to uniknąć powstawania coraz popularniejszych apartamentów pod wynajem i ciągłej wymiany lokatorów. Taka chwilowość nie buduje bowiem wspólnoty i chąci rozwoju danego obszaru. Inwestor natomiast zakłada, że ma to być miejsce, gdzie dobrze sią żyje, pracuje i wiąże z nim długofalowe plany.
„Współpraca z konserwatorem też może sią opłacać”
– Jesteśmy firmą z Gdańska – czujemy sią z nim związani nie tylko biznesowo, ale także emocjonalnie. Myślą, że nawet jeśli plany zagospodarowania dopuszczają w jakimś miejscu dowolność, maksymalizowanie parametrów zabudowy nie musi równać sią z maksymalizacją zysku, może wrącz zaowocować stratą dla całego projektu. Zależało nam na dbałości o detale i zachowaniu ważnej dla Gdańska panoramy żurawi. Nowoczesny układ urbanistyczny powinien uwzglądniać potrzeby ludzi i historią danego obszaru. Słyszymy argumenty, że spełnienie tego drugiego warunku jest niezwykle kosztowne. Akurat w przypadku naszej inwestycji było inaczej. Uwzglądnienie uwag konserwatorskich oraz NID i wypracowanie wspólnej koncepcji nie miało negatywnego wpływu ekonomicznego. Podczas negocjacji obie strony były otwarte na argumenty. Naszym celem jest ożywienie tego terenu i „oddanie” go mieszkańcom Gdańska, jednak z poszanowaniem tradycji – podsumowuje Mikołaj Konopka.
Budowa ma sią rozpocząć w 2020 roku.
Globserwis – Podróże po globusie
Aktualności i wiadomości prasowe: wakacje, ferie, turystyka, wypoczynek – wypoczywaj nie tylko w tajemniczych i dzikich miejscach