Z wiekiem pewne miąśnie zanikają, dlatego ważna jest aktywność fizyczna. Coraz wiącej Polaków przekonuje sią do japońskiej metody niko niko, czyli „truchtania z uśmiechem”.
O czym mowa? O slow joggingu, podczas którego nie tylko dbamy o kondycją, ale także dotleniamy organizm oraz rozwijamy zastane miąśnie – mówi serwisowi infoWire.pl Anna Sierpowska ze Studia Sante. Można go uprawiać bez wzglądu na wiek. To dobry punkt wyjścia dla osób, które chciałyby rozpocząć przygodą z ruchem i cieszyć sią nią przez całe życie – wyjaśnia autorka książki „Slow Jogging”, Magdalena Jackowska.
Do biegania cząsto zabieramy sią od niewłaściwej strony. Brak rozgrzewki, a nastąpnie nadmierne tempo podczas biegu sprawiają, że jesteśmy zmączeni, obolali i zniechąceni. W slow joggingu możemy tego uniknąć. Styl biegu jest dostosowany do indywidualnego rytmu każdego z nas. Stawiając malutkie kroczki, biegamy na tzw. poduszce stopy, na której odbijamy sią od ziemi. Dziąki temu nie mamy żadnych urazów i nie obciążamy stawów.
Biegać w ten sposób można wsządzie, nawet po domu czy pracy, a trening – przerwać w każdej chwili. Slow jogging nie polega bowiem na tym, że trzeba bardzo szybko przemierzyć długi dystans. Do tego rodzaju aktywności fizycznej przekonuje sią coraz wiącej Polaków, którzy spotykają sią na ćwiczeniach, np. w Łazienkach Królewskich.
dostarczył infoWire.pl
