Całkowite zaćmienie widoczne było w pasie od brazylijskiego wybrzeża Atlantyku i dalej, po przejściu przez ocean, na kontynencie afrykańskim w Zatoce Gwinejskiej, Ghanie, Togo, Beninie, Nigerii, Nigrze, Czadzie, we wschodniej Libii – najdłużej, do 7 minut można było je obserwować w Wao Namus, 2000 km na południe od Trypolisu.
Następnie zaćmienie miało wejść na Morze Śródziemne i wkroczy do Turcji i dojść do Morza Czarnego i przez góry Kaukazu zakończyć się w Kazachstanie.
W Polsce zaćmienie słońca było tylko częściowe – księżyc maksymalnie przesłoni 56% tarczy Słońca. Zacznie o godz. 11.54, przestanie o godz. 14.00. Najmniej słońca było około godz. 12.57.
Kiedyś temat zaćmienia słońca był nieznany i budzący grozę. Nie widziano, co się dzieje i wymyślano na ten temat przeróżne teorie.
Chińczycy uważali, że to smok pożera Słońce, dlatego strzelali z łuków w niebo, by go przegonić. Indianie z Ameryki Północnej, też strzelali w niebo, ale zapalonymi pochodniami; byli przekonani, że Słońce wygasa. Wierzono, że zaćmienie zwiastuje kataklizmy lub czyjąś śmierć. Dziś już nie boimy się zaćmień. Wiemy, że powstają one gdy Księżyc znajdzie się pomiędzy Słońcem a Ziemią i po prostu rzuci cień.