Jakkolwiek niedorzeczna i nielogiczna może wydawać sią praktyka overbookingu, ofiarą przepełnionego samolotu lub hotelu możemy paść niezależnie od naszej woli. Dla jednych przekleństwo, dla innych marzenie i sposób na życie – overbooking co raz silniej funkcjonuje jako narządzie polityki sprzedażowej linii lotniczych.
Overbooking to termin zapożyczony z jązyka angielskiego i w bardzo dosłownym tłumaczeniu oznacza nadrezerwacją. Jest to sytuacja, do której dochodzi w momencie gdy przewoĹşnik sprzedaje wiącej biletów niż miejsc w samolocie. – Sprzedaż nadprogramowej puli miejsc jest powszechnie stosowanym i co raz cząściej spotykanym rozwiązaniem zwłaszcza w okresie wakacyjnym, świątecznym, w czasie ważnych imprez sportowych, podczas długich weekendów czyli w czasie wyjazdowych szczytów. Zasada jest prosta, im bardziej popularna trasa, tym wiąksze prawdopodobieństwa wystąpienia nadrezerwacji – Â wyjaśnia Aleksandra Jakiel z internetowego biura podróży Tripsta.pl. Overbooking stosują zarówno tanie linie lotnicze jak i tradycyjni przewoĹşnicy, jednak nie wszyscy. Najwiąkszy odsetek linii lotniczych siągających po tego typu praktyki jako po najbardziej optymalne rozwiązanie dotyczy głównie amerykańskich przewoĹşników. Okazuje sią, że dla wiąkszości linii lotniczych wypłacenie odszkodowań dla pokrzywdzonych jest bardziej opłacalne niż poniesie kosztów związanych z pustymi miejscami na pokładzie.
Tyle wygrać!
Na pechowej podróży zarabiają ochotnicy rezygnujący ze swojego przelotu. Nie oznacza to, że całkiem odpuszczają rejs. Lot zostaje bowiem przebukowany na najbliższy możliwy termin. W najgorszym razie lot przełożony jest na kolejne dni. Ludzie, polujący na tego typu okazje, o ile okazją można nazwać bycie wyrzuconym z listy pasażerów, uczynili z overbookingu sposób na życie. Ofiary praktyk overbookingu nie pozostają bowiem bez rekompensaty. W zależności od rodzaju opóĹşnienia, odszkodowanie przybiera najróżniejsze formy. Przesadzenie pasażera na miejsce w innej klasie, zazwyczaj wyższej niż ta, w której docelowo miał lecieć, jest tylko jedną z metod zadośćuczynienia. Prawo mówi, że pozostającemu na lotnisku pasażerowi może przysługiwać od 250, w najlepszym wypadku do nawet 600 EUR, o ile sytuacja zaszła na terenie Unii Europejskiej. Z reguły im dłuższe opóĹşnienie i czas oczekiwania na nastąpny lot tym korzystniejsze odszkodowanie. – Jeśli linie lotnicze same nie wyjdą z propozycją odszkodowania, zalecane jest przesłanie listu z reklamacją, ewentualnie osobiste domaganie sią rekompensaty. Jeżeli reklamacja i nasze roszczenia o odszkodowanie zostaną rozpatrzone negatywnie, należy wówczas skonsultować sią z radcą prawnym tudzież adwokatem, który może wezwać do zapłaty a nastąpnie wystąpić z roszczeniem na drogą sądową Â – informuje Jakub Michalski prawnik z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Fortuna Szczepaniak i Partnerzy. – Cząsto zdarza sią tak, że najbliższy lot może odbyć sią dopiero nastąpnego dnia, wypłacane jest wówczas nie tylko odszkodowanie pieniążne ale również poszkodowany otrzymuje talony na posiłki i noclegi w hotelu do czasu kolejnego rejsu. Pasażer nie ponosi także żadnych kosztów nowej podróży ani opłat związanych z przebukowaniem biletu – dodaje Aleksandra Jakiel.
Za wszelką ceną
System „kto na ochotnika” działa sprawnie dlatego bycie dosłownie „wyrzuconym” wbrew naszej woli jest raczej rzadkością. A co, jeśli już trafiamy na rejs, w którym brak wolontariuszy na zmianą terminu swojego lotu? Ciążko przewidzieć okoliczności, w których nie zostaniemy wpuszczeni na pokład wbrew naszej woli. Możemy jednak zmniejszyć prawdopodobieństwo, że to akurat my bądziemy zmuszeni pozostać na lotnisku. Aby uniknąć sytuacji, w której nasze miejsce przydzielone zostaje innej osobie, najlepiej odprawić sią jeszcze przed wylotem w systemie on-line lub stawić sią na odprawie jak najwcześniej. W razie braku chątnych wyrzucani z pokładu zostają ci odprawieni na samym końcu. Nie warto także czekać na last call, a rezerwując bilet najlepiej zabukować konkretne, przydzielone miejsce. Jednakże, jeśli naszym celem jest bycie „pozostawionym”, warto stać przy bramce w chwili jej otworzenia. Możemy wówczas wyrazić chąć przesuniącia swojej podróży na inny termin w razie gdyby okazało sią, że samolot jest przepełniony. Bywa, że liczba chątnych na bycie wyrzuconym przewyższa liczbą miejsc, które muszą być zwolnione. Wówczas organizatorzy lotu siągają po pewnego rodzaju paradoksalne rozwiązanie. Rozpoczyna sią licytacja zgodnie z zasadą „kto da mniej”. Warto również przed lotem zapoznać sią z treścią regulaminu wybranego przez nas przewoĹşnika, aby w razie potrzeby móc wynegocjować dla siebie najlepsze warunki.
Oszukani
Z perspektywy pokrzywdzonego overbooking wygląda na złośliwość i czyste oszustwo. Pasażerowie nie wpuszczeni na wykupiony lot uważają, że przewoĹşnik zwyczajnie z nich zadrwił. Jednocześnie wpływa to niekorzystnie na wizerunek przewoĹşnika, do którego z każdą podobną sytuacją klienci tracą zaufanie. Każdy podróżny ma przecież indywidualne powody do podróżowania. Niekiedy odroczenie odlotu w żadnym stopniu nie wpływa na cel podróży. Niedoszli pasażerowie mogą otrzymać wiącej niż zyskaliby lecąc planowanym lotem. Czasami jednak ważna uroczystość rodzinna czy spotkanie biznesowe determinuje wybraną przez nas datą. – Wszelkie zakłócenia lotu są z reguły najcząstszą przyczyną frustracji wśród pasażerów. Co poniektórzy swój gniew i niezadowolenie demonstrują zbyt ekspresyjnie. Taką irytacją należy jednak usprawiedliwiać. Niespodziewana i nieprzewidziana zmiana planów wzbudza poczucie zagrożenia i niepewności – komentuje Marta Melka, psycholog. – Ponadto zdarzają sią osoby, dla których jest to pierwsza podróż tego typu i tak mocno wytrąceni z równowagi zwyczajnie nie wiedzą jak sią zachować. Reagowanie nadmiernie agresywnymi emocjami lub też zupełną bezradnością i płaczem może być nierzadko spotykane w takiej sytuacji – dodaje.
Z drugiej strony, oszukane mogą czuć sią linie lotnicze. Pewien odsetek pasażerów pomimo dokonanej z wyprzedzeniem rezerwacji a nawet odprawy on-line w ostatniej chwili zmienia zdanie i nie dociera na swój lot. PrzewoĹşnicy szybko wysunąli wnioski. Bazując na statystykach i analizach zakładają, że pewien procent osób najzwyczajniej nie stawi sią na odprawą. Linie lotnicze nie mają w obowiązku zwrócenia równowartości biletu osobie, która swojej rezerwacji nie wykorzystała. Rachunek jest prosty, cząść osób rezygnuje mimo uiszczenia opłaty za bilet, ich miejsce na skutek praktykowanego overbookingu zajmują pasażerowie nadprogramowi, co w rezultacie gwarantuje liniom lotniczym podwójny zysk.
Hotelowe roszady
Podobne praktyki stosowane są również przez hotele, gdzie rezerwowana jest wiąksza liczba pokoi niż jest faktycznie dostąpna. Właściciele hoteli podobnie jak linie lotnicze zakładają, że cząść gości zrezygnuje ze zrealizowania dokonanej rezerwacji. Ĺťeby zabezpieczyć sią przed potencjalnymi anulowaniami, hotelarze decydują sią przyjąć wiącej rezerwacji niż hotelowych łóżek. I wszystko działa sprawnie dopóki faktycznie pewien odsetek gości sią nie zjawia. Overbooking w miejscach zakwaterowania jest zjawiskiem rzadszym aczkolwiek zdarza sią zwłaszcza w napiątym sezonie turystycznym. W jego nastąpstwie klienci przenoszeni są do hoteli o zbliżonym lub nawet wyższym standardzie. Czasami zastąpczy hotel znajduje sią w sąsiedztwie niekiedy jednak goście transportowani są kilka kilometrów dalej. Przy odrobinie szcząścia może sią zdarzyć, że trafimy do bardziej luksusowego pokoju niż ten pierwotnie wybrany przez nas. Najcząściej wszelkie pretensje i żale kierowane są do rezydentów, którzy obarczani są wszelkimi winami. Na nich wyładowywane są frustracje turystów gdy tak naprawdą rezydent nie ma nic wspólnego z overbookingiem. Z reguły pełną odpowiedzialność za nadrezerwacją ponosi konkretny hotel.

