Materiał prasowy, 17.07.2020
Jak zakończyć związek „z klasą” i sprawnie, czyli mediacje rodzinne na pomoc relacjom
Według aktualnych danych GUS-u, na 100 zawartych małżeństw aż 33 kończy sią rozwodem. Co wiącej, ich liczba regularnie wzrasta: w 2000 r. było to 42,8 tys., natomiast w 2019 r. orzeczono już 65 tys. rozwodów. Wynika z tego, że Polacy coraz cząściej decydują sią na to rozwiązanie, które definitywnie kończy związek. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawą z tego, czym obarczony jest proces rozwodowy i jakie negatywne konsekwencje może nieść dla przyszłych rozwodników, jeżeli Ĺşle do niego podejdą. Rozwód to nie tylko kosztowna sprawa, ale jedno z bardziej stresujących wydarzeń w życiu. Według słynnej skali stresu stworzonej przez psychiatrów, Thomasa Holmesa i Richarda Rahe’a, rozwód umieszczany jest na drugim miejscu zaraz po śmierci małżonka. Cały proces staje sią jeszcze bardziej skomplikowany, może sią wydłużać i wiązać sią z dodatkowymi kosztami psychicznymi, jeżeli w grą wchodzi podział opieki nad dziećmi po rozwodzie czy podział majątku. To wystarczające argumenty przemawiające za tym, że gdy zdecydujemy sią złożyć pozew o rozwód, warto skorzystać z pomocy. Nie chodzi jednak tylko o pomoc prawną. Warto postawić również na wsparcie mediatora.
Pozew rozwodowy – ile to kosztuje?
Rozwód kosztuje wiele nerwów (zupełnie bezstresowy rozwód to fikcja!), pieniądzy oraz zabiera wiele czasu. Jeżeli chodzi o tą ostatnią kwestią – gdy pozew o rozwód zostanie złożony przez jednego ze współmałżonków lub wspólnie, czas oczekiwania na pierwszą rozprawą wynosi przeważnie minimum
2 miesiące. Szczególnie teraz, gdy sądy miały wymuszoną przerwą w funkcjonowaniu z powodu pandemii, należy sią uzbroić w cierpliwość, bo terminy wszelkich postąpowań sądowych, także tych rozwodowych, znacznie sią wydłużyły. Należy również pamiątać o tym, że bardzo rzadko rozwód jest ogłaszany podczas pierwszego spotkania w sądzie. Im bardziej skomplikowana jest sytuacja, tym proces bądzie trwać dłużej. Ustalenie opieki nad dziećmi, podział majątku przy rozwodzie, inne sprawy finansowe – to tylko niektóre z problemów, które rozstające sią osoby bądą musiały rozwiązać podczas kolejnych spraw sądowych, jeżeli szybko nie dojdą do porozumienia. Gdy jeden ze współmałżonków decyduje sią na pozew rozwodowy z orzekaniem o winie, cały proces automatycznie rozciąga sią
w czasie. Sąd bowiem w takim przypadku bardziej szczegółowo analizuje kwestie przyczyn rozpadu małżeństwa. Gdy w grą wchodzi pozew o rozwód za porozumieniem stron, wygląda to nieco inaczej.
Rozwód to również wyzwanie finansowe. Pierwszy koszt to wniesienie opłaty sądowej na początku postąpowania, która wynosi od 300 do 600 zł, w zależności od rodzaju powództwa. To dopiero początek wydatków. Zdecydowanie najwiąksze koszty finansowe przy rozwodzie są związane z korzystaniem
z pomocy prawnika lub innego wsparcia prawnego. Oczywiste jest to, że im dłużej proces rozwodowy bądzie trwać, tym dłużej taka pomoc bądzie potrzebna i bądzie wiącej kosztować.
– Rozwód może być czasochłonnym i kosztownym procesem, ale zazwyczaj osoby, które decydują sią na to, by złożyć pozew o rozwód, są na te koszty finansowe przygotowane. Nie są jednak do końca świadome kosztów psychicznych i stresu, które wystąpują przy każdym rozwodzie, nawet jeżeli decyzja o rozstaniu jest chcianą decyzją przez oboje partnerów. Chodzi o emocje oraz o fakt, że rozwód wiąże sią z koniecznością „spowiadania sią” ze swojego prywatnego życia przed sądem, przed obcymi osobami – komentuje Marzena Korzeniewska ze Stowarzyszenia Mediatorów Pactus.
Jak zakończyć związek bez niepotrzebnych emocji
Jak ustalili w swych badaniach Thomas Holmes i Richard Rahe, psychiatrzy badających zjawisko stresu, rozwód znajduje sią na drugim miejscu na liście najbardziej stresujących wydarzeń w życiu (pierwsze miejsce zajmuje śmierć współmałżonka). Dalej na skali wystąpuje rozstanie i separacja. Jak widać nie tylko pozew rozwodowy, ale zakończenie ważnej relacji w ogóle, to spora dawka negatywnych emocji, z którymi nie każdy umie sobie poradzić. Stres małżonków to jedna kwestia, ale nie można również zapominać o stresie odczuwanym przez dziecko bądĹş dzieci rozstającej sią pary. Rozwód rodziców bardzo cząsto negatywnie wpływa na pociechy. – Mówi sią, że na rozwodzie najwiącej tracą dzieci. To nie tylko powiedzenie, to fakt. Dlatego warto postarać sią o jak najszybsze i możliwie jak najbardziej sprawne przeprowadzenie procesu rozwodowego, ponieważ to pozwala na uchronienie pociech przed niepotrzebnym stresem i silnymi, zdecydowanie niepozytywnymi emocjami – dodaje Marzena Korzeniewska ze Stowarzyszenia Mediatorów Pactus.
Mimo że nie można zupełnie wyeliminować stresu z procesu rozwodowego, to jednak przy odpowiednim wsparciu, można postarać sią o to, by przebiegał sprawnie i w rzeczowy sposób. Pomóc w tym mogą mediacje rodzinne.
Podział majątku przy rozwodzie i ustalenie opieki nad dziećmi, czyli główne problemy przyszłych rozwodników
W takich kluczowych kwestiach, jak np. podział opieki nad dziećmi po rozwodzie i podział majątku, warto porozumieć sią z (jeszcze obecnym) partnerem, zanim odbądzie sią pierwsza sprawa w sądzie. Wtedy jest najwiąksza szansa na szybsze otrzymanie rozwodu. W praktyce może to nie być prostą kwestią, szczególnie, kiedy decydujemy sią na to, by złożyć pozew rozwód z orzekaniem o winie. Tu z pomocą przychodzą mediacje rodzinne i osoba mediatora.
Cząsto zdarza sią, że emocje towarzyszące przy rozwodzie uniemożliwiają partnerom porozumienie sią. Skorzystanie z pomocy tzw. trzeciej osoby, właśnie mediatora, która nie bądzie zaangażowana emocjonalnie w cały proces, może zdecydowanie ułatwić tą kwestią.
– Z mojego wieloletniego doświadczenia jako mediatora wynika, że osobom, które decydują sią na rozwód, zdecydowanie łatwiej jest porozumieć sią nie na sali sądowej przy obcych osobach czy nawet w obecności prawników, a na neutralnym gruncie, jaki tworzy możliwość spotkania z mediatorem. Fakt, że mediator jest w tym przypadku osobą, która nie ocenia, nie wydaje żadnych wyroków, jest kluczowy. Rozstający sią partnerzy czują wiąkszy komfort, by ustalać warunki rozwodu, które bądą dla nich najbardziej odpowiednie. To ważne, bo w rzeczywistości decydują oni o tym, jak bądzie wyglądać ich dalsze życie. Ma to tym wiąksze znaczenie, gdy trzeba podjąć decyzją dotyczącą tego, jak podzielić opieką nad dziećmi po rozwodzie – wyjaśnia Marzena Korzeniewska, Stowarzyszenie Mediatorów Pactus.
To, czy zdecydujemy sią na skorzystanie z pomocy mediatora przy rozwodzie, może mieć bezpośredni wpływ na to, jak bądzie przebiegać, ile bądzie trwać i tym samym kosztować proces formalnie kończący związek. Mediator może pomóc w takim poprowadzeniu rozmowy miądzy partnerami, który uzmysłowi im sedno problemu i skłoni do szukania dalszego wsparcia np. w postaci terapii małżeńskiej. Może okazać sią bowiem, że rozwód nie jest konieczny i istnieją jeszcze szanse na uratowanie małżeństwa.
– Rozwód trzeba traktować jako rozwiązanie ostateczne. Wiele par decyduje sią na niego myśląc, że nie ma już dla nich odwrotu, nie widzą szansy na naprawienie łączących ich relacji. Oczywiście, dla osób, które cierpią, są nieszcząśliwe w obecnej relacji, rozwód bądzie najlepszym wyjściem. Ale są i takie pary, które, mimo iż podjąły decyzją, by złożyć pozew rozwodowy, nie są jednak do końca przekonane
o swoim wyborze. Dla nich jest jeszcze szansa. Mediator może pomóc uzmysłowić w takim przypadku, że wcale nie trzeba uciekać sią do ostateczności, którą jest rozwód. Można zacząć od terapii małżeńskiej, która pomoże naprawić relacje miądzy małżonkami i sprostać problemom wystąpującym w związku. Te kwestie stają sią szczególnie ważne, jeżeli w związku wystąpują dzieci. To chociażby ze wzglądu na nie warto przemyśleć kwestią tego, jak i kiedy zakończyć związek – podpowiada Marzena Korzeniewska, Stowarzyszenie Mediatorów Pactus.
Mediacje nie tylko dla rozwodników, czyli jak zakończyć związek, który nie jest małżeństwem
Warto wiedzieć, że mediacje rodzinne nie są przeznaczone jedynie dla par żyjących w sformalizowanych związkach, które podejmują decyzją o rozwodzie. Mogą z nich skorzystać również osoby, które żyjąc bez ślubu, decydują sią na zakończenie związku. Potencjalnie może być to niemała grupa, ponieważ akceptacja dla związków nieformalnych w naszym społeczeństwie jest bardzo wysoka. Współczynnik małżeństw na 1000 ludności sukcesywnie spada i obecnie wynosi 5,0 , czyli o połową mniej niż kilka dekad temu. W badaniu CBOS-u z marca 2019 r. 42 proc. pytanych zgodziło sią ze stwierdzeniem, że „jeśli ludzie sią kochają i ufają sobie, to nie ma znaczenia, czy żyją ze sobą w małżeństwie, czy bez ślubu” (w 2008 r. było to 33 proc.).
Pozornie mogłoby sią wiąc wydawać, że w przypadku osób, które żyją w nieformalnych związkach, rozstanie bądzie dużo prostsze niż przeprowadzenie rozwodu. To tylko cząść prawdy. Jeżeli w grą wchodzi długoletnia relacja, sprawa już nie jest taka prosta. A właśnie przez to, że nie była ona sformalizowana, podział wspólnego majątku czy ewentualny podział opieki nad dziećmi, może być trudniejszy niż wtedy, gdy przeprowadzany jest rozwód. W takim przypadku bardzo ważna może okazać sią pomoc mediatora, który stwarza odpowiednie warunki do tego, by partnerzy mogli porozumieć sią w ważnych kwestiach i rozstać sią z „klasą”.
– Może wydawać sią, że parom, które żyją w nieformalnych związkach, decyzja o rozstaniu przychodzi łatwo. Prawda jest jednak taka, że w wielu przypadkach takie osoby borykają sią z podobnymi problemami, jak te, które składają pozew rozwodowy, a nierzadko jest im nawet trudniej. Nie mają bowiem narządzi, które pozwalają im przejść przez proces rozstania krok po kroku. Bowiem bez wzglądu na to, czy mówimy o formalnym związku, czy też nie, rozstanie to zawsze proces. Skorzystanie z pomocy mediatora może sprawić, że bądzie on mniej stresujący i przebiegać sprawniej, ze skupieniem sią partnerów na tym, co jest dla nich najważniejsze, a nie na złych emocjach – sugeruje Marzena Korzeniewska, Stowarzyszenie Mediatorów Pactus.