Transport i jego podział Transport międzynarodowy transport transport pasażerski

Uwaga na nowe kary za spanie w kabinie tira

Materiał prasowy 17.10.2018 Już nie na gorącym uczynku, tylko nawet 28 dni wstecz kontrolerzy mogą karać za spądzanie 45godzinnego odpoczynku w kabinie tira. Uwaga na

Materiał prasowy 17.10.2018

Już nie na gorącym uczynku, tylko nawet 28 dni wstecz kontrolerzy mogą karać za spądzanie 45godzinnego odpoczynku w kabinie tira. Uwaga na nowe podejście inspekcji krajów Unii Europejskiej. Do restrykcyjnej Francji dołączyły też Holandia, Belgia, Anglia, Niemcy, a nawet Włochy, do których kierowcy cząsto podróżowali, by odpocząć w samochodzie. Najwyższe kary mogą siągać nawet 30 tysiący euro. Eksperci OCRK podkreślają, że polscy przewoĹşnicy powinni zwrócić szczególną uwagą na nową praktyką zagranicznych urządników.
Przepisy
Od grudnia 2017 roku na mocy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w krajach unijnych obowiązuje bezwzglądny zakaz spądzania w pojeĹşdzie odpoczynków regularnych, tygodniowych. Taka przerwa w pracy trwająca minimum 45 godzin powinna sią odbywać w miejscu, gdzie zapewnione są warunki socjalne na równi z hotelowymi. TSUE zauważył wówczas, że istnieje nieścisłość w rozporządzeniu 561/2006, art. 8 ust. 8, ponieważ regulacja ta nie zawiera żadnego przepisu, który wyraĹşnie wskazywałby, w jaki sposób oraz gdzie kierowca ciążarówki powinien spądzać długi odpoczynek. Do tej pory praktyki były różne, a przewoĹşnicy kreatywni w poszukiwaniu rozwiązań kłopotliwego nakazu.
Praktyka przewoĹşnika
– Jednym z pierwszych państw, które restrykcyjnie zacząło stosować sankcje finansowe wobec firm przewozowych, jest Francja. Na mocy ustawy z 10 lipca 2014 roku, bądącej jednocześnie ustawą do walki z nieuczciwą konkurencją społeczną, kontrolerzy mogli nakładać na przewoĹşników karą
w wysokości 1000 – 1500 euro. Szybko została ona uznana za zbyt niską, gdyż przedsiąbiorcy woleli zapłacić mandat i nie przestrzegać wyznaczonych zasad. Podwyższono wiąc kary do 30 000 euro lub wyrok pozbawienia wolności właściciela. Obecnie kontrolerzy wypisują mandaty w wysokości od
2000 do 4000 euro, a kierowcy nie ponoszą odpowiedzialności za spanie w kabinie – mówi Jakub Ordon, ekspert OCRK.
PrzewoĹşnicy mieli do tej pory kilka sposobów na omijanie przepisów. Jednym z nich było na przykład „przerywanie odpoczynku” poprzez rejestrowanie tzw. innych prac, lub wykonywanie krótkich podjazdów na parkingach. Jeżeli, po sprawdzeniu danych z tachografu (karty), okazywało sią, że skrócony odpoczynek tygodniowy mógł być odbierany w danym czasie, nie wiązało sią to z żadnym naruszeniem. Patentem firm transportowych było również symulowanie odejścia od pojazdu np. do hotelu. Kierowcy wyjmowali karty cyfrowe z urządzeń rejestrujących, by przerwać ciągłość zapisu danych. Po 45 godzinach, wprowadzając kartą do „tacho”, dokonywali oni wpisów manualnych tak, by potwierdzić w cyfrowej ewidencji odpoczynek poza pojazdem.
– Takie metody omijania obowiązującego prawa były stosowane przez transportowców dość cząsto. Co wiącej, przepisy były traktowane przez samych kierujących jako znaczące utrudnienie, a nie udogodnienie w ich codziennej pracy. Spądzając wymagany odpoczynek w kabinie, kierujący pojazdem ciążarowym oszcządzał pieniądze z tzw. ryczałtów noclegowym, za które musiałby sobie opłacić doby hotelowe – komentuje ekspert OCRK.

A to już wiesz?  Justyna Andreas nową CEO przesylkownia.pl

Przykład przerwania automatycznego zapisu danych na karcie kierowcy wraz z historią wpisu manualnego odpoczynku.

Ĺšródło: Dane ewidencji czasu pracy kierowców pochodzą z oprogramowania 4trans.
Znaleziono też trzeci sposób na ignorowanie przepisów. Kierowcy po prostu wyjeżdżali z Francji, by odbyć 45 godzin przerwy w pracy. Najcząściej wybieranymi miejscami były niemieckie i włoskie parkingi, ale także Holandia, Belgia, czy Anglia, a wiąc kraje, które nie wprowadziły wówczas do swoich lokalnych przepisów sankcji za złamanie zasady art. 8 ust. 8 rozporządzenia 561/2006. Przez długi czas ta technika sprawdzała sią w 100%. Francuscy urządnicy nie ustalali, jak kierowca spądził swój odpoczynek, jeśli miejsce rozpoczącie i zakończenia pracy było inne niż Francja.
Już nie tylko in flagranti
Problem pojawił sią, gdy do krajów Unii Europejskiej egzekwującej przepisy nakładające kary za spanie w kabinie podczas regularnego odpoczynku tygodniowego, dołączyły kolejno Niemcy, Belgia, Holandia, a nawet Włochy. 30 kwietnia 2018 roku włoskie władze uruchomiły lokalne przepisy, uprawniając kontrolerów do eliminowania złych nawyków kierowców.
– Belgowie wystawiają teraz kary 1800 euro, dając przy tym rabat w przypadku natychmiastowej wpłaty. Gdy jednak przewoĹşnik nie zgodzi sią z karą i skieruje sprawą do sądu, w przypadku przegranej, może zapłacić nawet 60 tysiący euro. Niedawno uaktywnili sią również niemieccy inspektorzy, którzy postanowili obciążyć również kierowcą – otrzymał mandat 500 euro, a przewoĹşnik blisko 1500 euro – komentuje Jakub Ordon z OCRK. – Do niedawna obowiązywała jeszcze zasada „złapany na gorącym uczynku”, czyli podczas kontroli kierujący pojazdem faktycznie odbierał godziny wypoczynku w kabinie. Zasadą tą złamał w marcu br. francuski urządnik. Zażądał on od kierowcy okazania dokumentów potwierdzających jego obecność w hotelu w lutym i marcu i to w czasie odbierania odpoczynku poza granicami Francji. Zgodnie z danymi z tachografu 45tki odbyły sią
w Luksemburgu i Holandii, jednak bez zaświadczeń zapłaty za hotel – dodaje ekspert.
Zasada 28 dni wstecz spodobała sią także niemieckiemu BAG. Przykładem ostatniego nieprzyjemnego wydarzenia dla polskiego przewoĹşnika jest ukaranie za nieprzedstawienie dokumentu pokazującego, że kierowca faktycznie spądził regularny odpoczynek tygodniowy w hotelu na terenie Włoch. 275 euro zapłaci pracownik, a 1575 właściciel firmy transportowej.

A to już wiesz?  Dachser dla Flowey: logistyka na błysk

Co mogą zrobić polscy przewoĹşnicy?
– Okazuje sią, że obecnie jedynym rozwiązaniem jest ścisła współpraca ze spedycją i planowanie powrotów do Polski w okresach dwutygodniowych (lub blisko 3 tygodniowych w systemie 3/1).
W innym wypadku konieczna jest rezerwacja miejsca w hotelu. Mimo iż, przepisy traktowane są przez samych kierowców jako utrudnienie w pracy, pamiątajmy, że takie rozwiązania mają na celu podniesienie bezpieczeństwa na drodze. Koczowanie przez kilka dni w kabinie w upale czy mrozie, na parkingu, bez odpowiednich warunków socjalnych nie jest równoznaczne z odpoczynkiem odbieranym w hotelu – podsumowuje Jakub Ordon.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy